środa, 30 grudnia 2015

PODSUMOWANIE 2015 ROKU

Końcówka roku jest zwykle czasem podsumowań. Dlatego dziś chcielibyśmy podsumować nasze tegoroczne podróże. Ze względu na różne problemy osobiste pierwsza połowa roku to głównie pojedyncze wyjazdy jednodniowe, nie związane z przemierzaniem górskich szlaków. Bardziej ambitne wyprawy rozpoczęliśmy dopiero w drugiej połowie roku. Jednak mimo to,  był to dobry rok.




Zdobyliśmy 6 kolejnych szczytów w ramach Korony Gór Polski.


Pierwszy raz spędziliśmy letni urlop na Dolnym Śląsku (do tej pory znaliśmy tylko Wrocław:) ). Będąc tam mieliśmy okazję podążać szlakami Gór Sowich, Stołowych, Wałbrzyskich i innych. Zwiedzaliśmy miejsca historyczne m.in związane z II wojną światową. Region niezwykle nas zaciekawił i zapewne wrócimy tam znów. Ponadto odwiedziliśmy 28 miast i wiele mniejszych miejscowości i wiosek. Zwiedziliśmy takie miasta jak Lublin, Katowice czy słowacki Rużomberk. Po kilkuletniej przerwie odwiedziliśmy Trójmiasto. Byliśmy na targach turystycznych we Wrocławiu i Opolu. Jesienny urlop spędziliśmy w Tatrach. Przemierzaliśmy w większości nieznane nam szlaki zarówno po polskiej jak i słowackiej stronie.


wtorek, 29 grudnia 2015

RUCHOMA SZOPKA W BARDZIE

Z racji, że w dalszym ciągu mamy okres bożonarodzeniowy chciałabym zaprosić Was do przeczytania krótkiego artykułu o ruchomej szopce w dolnośląskim  Bardzie. Szopka ta znajduje się w Bazylice Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i można zwiedzać ją przez cały rok. Jest bez wątpienia jedną z atrakcji tego miasta. Została ukończona w 1971 roku. Ciekawostką jest że w miejscu w którym się znajduje do 1803 roku była krypta grzebalna dla zakonników. Szopka ta nawiązuje do dawnej tradycji. Napis wewnątrz mówi o tym, że zbudowana została na upamiętnienie 700-lecia pielgrzymowania do Barda.  Zdjęć nie mamy niestety zbyt wielu bo akurat wtedy rozładowała nam się bateria w aparacie.   Bardzo się nam tam podobało i jeśli będziecie w tej okolicy to zapraszamy do obejrzenia :)


poniedziałek, 28 grudnia 2015

WYPRAWA W BESKID ŚLĄSKI

Święta i po świętach. Po trzech dniach spędzonych z rodziną przy stole postanowiliśmy, że ostatni dzień weekendu spędzimy aktywnie. Początkowo planowaliśmy Tatry. Niestety warunki tam nie są dobre, jest duże oblodzenie i mimo posiadania raków zrezygnowaliśmy z wyjazdu w to miejsce. Wybór padł więc na Beskid Śląski, który znamy mało( zdobyliśmy tylko najwyższy szczyt tego pasma - Skrzyczne- w ramach Korony Gór Polski). Postanowiliśmy, że tego dnia wybierzemy się na Klimczok. Po około dwóch godzinach jazdy z Krakowa, dotarliśmy do Szczyrku, skąd rozpoczęliśmy swoja wędrówkę. Auto zostawiliśmy koło zabudowań i stamtąd ruszyliśmy początkowo żółtym szlakiem, by po około 15 minutach znaleźć się na Przełęczy Karkoszczonka( 729 m n.p.m), która odsłoniła dla nas pierwsze widoki:


czwartek, 10 grudnia 2015

GDAŃSK

W miniony weekend obraliśmy nietypowy jak dla nas kierunek podróży. Wybraliśmy się na Pomorze, odwiedzając Trójmiasto oraz Hel. Wyjazd należał do tych niskobudżetowych, bowiem bilety kupiliśmy z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, a gościny w swym mieszkaniu udzielili nam nasi znajomi - Karolina i Adam, którzy również byli naszymi przewodnikami. Wyprawa rozpoczęła się we czwartek późnym wieczorem. Po 10 godzinach wysiedliśmy w Gdańsku, gdzie czekała na nas Karolina i rozpoczęliśmy zwiedzanie. Niedaleko dworca znajduje się Góra Gradowa. Jest to wzniesienie o wysokości 46 m z którego rozpościera się interesujący widok na miasto :



niedziela, 22 listopada 2015

ZWIEDZANIE NOWEJ RUDY- CZ. I

W czasie naszych lipcowych wycieczek po Dolnym Śląsku odwiedziliśmy Nową Rudę, która położona jest nad rzeką Włodzicą, u stóp Gór Sowich. Jest bardzo urokliwym miastem. Dziś zapraszam Was na spacer śladami najciekawszych zabytków. 

Zwiedzanie rozpoczęliśmy w Rynku. Na uwagę zasługuje tutaj przede wszystkim Ratusz, zbudowany w 1884 roku. Jest on monumentalną i reprezentacyjną budowlą. W przeszłości w okół niego budowano kramy kupieckie oraz sukiennice. Ciekawostką jest to że w gablotkach w ratuszu znajdują się odciski jaszczurki paleozoicznej, która kiedyś żyła na tych terenach:



niedziela, 8 listopada 2015

TAKIE WIDOKI CZASEM MAMY W KRAKOWIE

Dzisiejszy dzień nie zapowiadał żadnego wyjścia z domu. Wystarczyła jednak jedna informacja przeczytana na facebooku - z Krakowa widać Tatry, żeby chciało nam się ruszyć z domu. Była 15.30, więc do zachodu słońca nie wiele czasu. Zebraliśmy się szybko, wsiedliśmy w samochód i podjechaliśmy jak najbliżej się dało w pobliżu Skałek Twardowskiego. Szybko przeszliśmy do miejsca, z którego rozpościera się piękny widok na południe. Jak się okazało wspaniale było widać nie tylko Tatry,ale również Beskid Żywiecki (m.in. Babia Góra, Pilsko i Romanka)  i Beskid Makowski ( Leskowiec i Groń Jana Pawła II)



poniedziałek, 2 listopada 2015

CMENTARZ RAKOWICKI

Początek listopada to czas, kiedy większość nas odwiedza groby bliskich. Jest to czas refleksji i zadumy nad życiem i przemijaniem. I własnie w tym okresie chciałabym Was zabrać na krótki spacer po  zabytkowym krakowskim cmentarzu. Zdjęcia zostały zrobione już jakiś czas temu, bo jakoś nie wyobrażam sobie chodzić z aparatem po cmentarzu w dniu Wszystkich Świętych.

Cmentarz Rakowicki (dawniej Cmentarz Miejski) jest jednym z największych cmentarzy w Krakowie. Zajmuje powierzchnię 42 ha. Funkcjonuje od 1803 r. Wpisany do rejestru zabytków miasta w 1976r. Można podziwiać tam bardzo stare groby, które zrobione są w zupełnie innym stylu niż te obecne:


wtorek, 27 października 2015

BARNASIÓWKA

Niedziela rano. Piękna pogoda za oknem. Szkoda taki dzień spędzić w domu. Myślimy co robić, bo i fundusze nie pozwalają na dalszą wyprawę, a także coraz krótszy dzień. Po chwili zastanowienia i zagłębienia się w internet podejmujemy decyzje. Jedziemy do Myślenic a stamtąd spacer w kierunku Barnasiówki ( 566 m n.p.m.) -najwyższego szczytu Pasma Barnasiówki na Pogórzu Wielickim. Po około pół godziny docieramy do Myślenic. Auto zostawiamy na końcu drogi, za domami. Dalej są już tylko pola i las. Punkt widokowy mamy tylko na początku trasy. Dalsza część drogi biegnie cały czas  pomiędzy drzewami. Ale i tak jest pięknie. Liście  przybrały już kolorowe, jesienne barwy. Niestety pogoda bardzo szybko się popsuła i zrobiło się dość zimno.  Szczyt Barnasiówki także jest całkowicie porośnięty i niestety nie oznaczony. O tym, że tam dotarliśmy wiedzieliśmy tylko na podstawie mapy. Minęliśmy szczyt i poszliśmy jeszcze kawałek dalej. W sumie w jedną stronę przeszliśmy ok. 5 km. Cały szlak natomiast wiedzie jeszcze dużo dalej i kończy się w Sułkowicach.  Trudności praktycznie brak. Miejsce idealne na lekki i niemęczący spacerek. 

A teraz zapraszam do obejrzenia zdjęć. :) Początek trasy i jedyne tego dnia widoki na inne góry :


czwartek, 22 października 2015

CHATA POD SOLISKOM

Za oknem szaro i ponuro. Dlatego dziś chciałabym Wam opisać pewien piękny, jesienny dzień, w którym wybraliśmy się na Słowację a naszym celem była Chata pod Soliskom w Tatrach Wysokich. Tego dnia wstaliśmy późno - za późno na jakąś większą wyprawę. Chcieliśmy również uniknąć tłoku na polskich szlakach, bo był to weekend. Wybór padł więc na wędrowanie u naszych południowych sąsiadów. Oczywiście mieliśmy wykupione ubezpieczenie turystyczne, ponieważ na Słowacji akcje ratowników górskich są płatne, nawet jeśli uraz nie będzie poważny. Ubezpieczenie takie kosztuje naprawdę grosze ,a warto je mieć tak na wszelki wypadek. 

Postanowiliśmy pojechać do Szczyrbskiego Jeziora ( słow.Strbskie Pleso ). Jest to najwyżej położona miejscowość na Słowacji( 1335 m n.p.m. ). Znajduje się tam przepiękne jezioro, uzdrowisko, a także ośrodek rekreacyjno- sportowy. Stamtąd wybraliśmy się niebieskim szlakiem do schroniska górskiego Chata pod Soliskom ( 1840 m n.p.m.), które znajduje się na zboczach  Skrajnego Soliska ( słow. Predne Solisko). Przejście tego odcinka zajmuje ok 1,5 godziny. Z dołu pod samo schronisko można wyjechać wyciągiem, który cieszy się wśród Słowaków dużą popularnością. Na nasze szczęście - bowiem większość ludzi korzystała z kolejki, a na szlaku nie było tłumu. Szlak nie jest  trudny, trzeba pokonać ok. 500 m podejścia. Pod schroniskiem sporo ludzi, ale można było również znaleźć bardziej zaciszne miejsce. Część ludzi kierowała się dalej na szczyt Skrajnego Soliska. My jednak woleliśmy zostać i delektować się przepięknymi widokami na okoliczne pasma górskie. Było tak cudownie, że nie chciało się wracać na dół. 

Zdjęć tego dnia zrobiliśmy bardzo dużo. Ciężko było wybrać, które Wam pokazać.

Pierwsze widoki, które nam się ukazały :


wtorek, 20 października 2015

OSIEDLE GISZOWIEC W KATOWICACH

 Górny Śląsk zazwyczaj kojarzy się z przemysłem węglowym. Postanowiliśmy pokazać Wam, że nie do końca tak jest. Nasze poznawanie tego rejonu rozpoczęliśmy od stolicy województwa - Katowic. 




Jedną z atrakcji turystycznych tego miasta jest osiedle Giszowiec, położone 6 km od centrum. Osiedle to powstało w latach 1907- 1910 i przeznaczone było dla rodzin górników z kopalni "Giesche" (obecnie "Wieczorek). W latach 70 XX w. decyzją ówczesnych władz miało zniknąć z powierzchni ziemi, a małe górnicze domki miały zostać zastąpione betonowymi blokami. Zniknąć miała również nazwa dzielnicy, a zastąpić je miało Osiedle Staszica. Jednak dzięki zaangażowaniu wielu ludzi udało się uratować starą część Giszowca. 

Zapraszamy Was na krótki spacer po tym niezwykłym miejscu. Zobaczyliśmy m.in. :

 


Obecnie Miejski Dom Kultury, Dawniej budynek Karczmy Śląskiej. Obok zbudowano pralnię i magiel, a także stajnie dla koni, chlewy, kurnik i szopę na wozy.

niedziela, 18 października 2015

MUZEUM PRZEMYSŁU I KOLEJNICTWA W JAWORZYNIE ŚLĄSKIEJ

Jak już wspomniałam we wcześniejszym poście w dniu, w którym zdobyliśmy Ślężę, odwiedziliśmy także Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej.


Miejscowość ta powstała w związku z budową stacji na otwartej w roku 1843 linii kolejowej Wrocław- Świebodzice. Na początku była to osada dworcowa, dopiero w 1868 roku została wyodrębniona z sąsiedniej wsi. Pierwsza nazwa stacji brzmiała Konigszelt ("Królewski namiot") i nawiązywała do obozu wojskowego, w którym w 1761 roku stacjonował cesarz Prus Fryderyk II Wielki. Po II wojnie światowej zmieniono nazwę na Jawornik Śląski, a potem na Jaworzynę Śląską. Początkowo znajdował się tutaj dworzec wraz z mieszczącą 12 stanowisk parowozownią. Elektryfikacja linii w latach 60 XX w. i spadek liczby przewozów w latach 90 XX w. doprowadziły do likwidacji lokomotywowni. Na jej miejsce PKP utworzyły Skansen Lokomotyw Parowych, który funkcjonował do 2001 roku. Obecne Muzeum w tym miejscu działalność rozpoczęło w 2004 roku.


Zobaczyć można tutaj nie tylko lokomotywy czy wagony. Do zwiedzania udostępniane są także wystawy maszyn i urządzeń przemysłowych. Obejrzeć można m.in polski komputer Odra z 1974 r. oraz zabytkowe radioodbiorniki. Udostępniana do zwiedzania jest także wystawa poświęcona historii motocyklizmu na terenie Śląska.

Zapraszam do obejrzenia tego muzeum naszymi oczami. Na początek prezentacja taboru kolejowego :


wtorek, 13 października 2015

ŚLĘŻA

Za oknem zrobiło się prawie zimowo, przynajmniej w południowej części naszego kraju. Dlatego dziś post o zupełnie odmiennej tematyce. Przeniesiemy się w sam środek lata - do lipcowej wycieczki na Ślężę.

Ślęża to najwyższy szczyt w Masywie Ślęży. Ma wysokość 718 m n.p.m. Znajduje się dość blisko Wrocławia(30 km) i Świdnicy( 17 km), stąd jest miejscem bardzo popularnym turystycznie. Należy do Korony Gór Polski i dlatego też stała się naszym celem. 


Wędrówkę rozpoczęliśmy z Przełęczy Tąpadła, skąd żółtym szlakiem udaliśmy się na szczyt. Droga tam jest dość prosta, nie ma żadnych większych trudności. Podobno niektórzy podążają tamtędy nawet z wózkiem dziecięcym. Na górze znajduje się Dom Turysty PTTK; kościół pw. Najświętszej Marii Panny z małą platformą widokową, z której można podziwiać przepiękną panoramę okolic; telekomunikacyjna stacja przekaźnikowa oraz wieża widokowa z XX wieku, która jednak od 2014 roku jest zamknięta.  A oto zdjęcia z wyprawy :



Początek szlaku. 

niedziela, 11 października 2015

DOLINA BIAŁEJ WODY

Dolina Białej Wody to największa dolina po słowackiej stronie Tatr. Szlak rozpoczyna się w okolicach przejścia granicznego na Łysej Polanie. Auto można zostawić na płatnym parkingu u naszych sąsiadów, albo po polskiej stronie - nam udało się, że akurat tego dnia nie pobierali u nas opłat za parking. Droga wiedzie za szlakiem niebieskim i jest początkowo zupełnie płaska, więc spokojnie można przejechać tędy na rowerze czy wózkiem dziecięcym. Jest to bardzo piękna dolina, która zachwyca widokami już od samego początku wędrówki:





środa, 30 września 2015

140 LECIE KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W KRAKOWIE

W ubiegłą niedzielę ( 27.09.2015) w naszym mieście odbywały się obchody 140 lecia funkcjonowania komunikacji miejskiej. Nie mogło nas oczywiście zabraknąć na tym wydarzeniu. Wszystko zaczęło się o 9, kiedy to dla odwiedzających została otwarta zajezdnia tramwajowa Podgórze. Można było tutaj obejrzeć większość zarówno nowych jak i wycofanych już z użytku pojazdów. Oto część z nich :



poniedziałek, 28 września 2015

LUBLIN

Ostatnio tematem przewodnim na blogu stał się Dolny Śląsk. Dużo jeszcze zostało do napisania o tym pięknym rejonie. Ale dziś chciałabym Was zabrać w pierwszą część podróży w zupełnie inne miejsce, w którym byliśmy pierwszy raz- do Lublina. Wyjazd tam na jeden dzień był samochodem nieopłacalny, ale na szczęście Polski Bus nie dawno uruchomił nowe połączenie z Krakowa do tego miasta, więc nie mogliśmy nie skorzystać, zwłaszcza że bilety w dwie strony kupione z miesięcznym wyprzedzeniem kosztowały nas nie wiele ponad 40 zł. 

Niewątpliwie jedną z największych atrakcji miasta jest Zamek Lubelski:


 Historia tego miejsca sięga czasów Bolesława Chrobrego - mieściła się tutaj wtedy drewniana strażnica. Zamek powstał w XII wieku i stał się siedzibą królewskiego namiestnika, kasztelana. W wieku XIII powstała istniejąca do dziś murowana romańska wieża zwana donżonem. W zamku bywali królowie polscy m.in. Kazimierz Wielki oraz Władysław Jagiełło. W XVI wieku zamek przebudowano w stylu renesansowym. Uległ zniszczeniu w czasie wojen w XVIII wieku i dopiero w XIX wieku został odbudowany w stylu neogotyckim i pełnił rolę więzienia. Obecnie znajduje się tutaj siedziba Muzeum Lubelskiego, które było pierwszym punktem naszej wycieczki. Na zamku czekało nas miłe zaskoczenie, bowiem okazało się że trafiliśmy na dzień darmowych wejść.


niedziela, 6 września 2015

WALIM

W poprzednim poście pisałam Wam o pohitlerowskich sztolniach w Walimiu. Dziś o tym co jeszcze warto zobaczyć będąc w tej miejscowości.

Spacerując po Walimiu warto zatrzymać się przy kościele św. Jadwigi Śląskiej.  Świątynia powstała  w latach 1748-1751 jako kościół ewangelicki, zastępując drewniany dom modlitwy. Po II wojnie światowej po wysiedleniu stąd Niemców był miejscem opuszczonym.W latach 1959-1964 został odnowiony z przeznaczeniem na parafię katolicką. Jest to bardzo skromna budowla, posiadająca cechy barokowo- klasycystyczne. Niestety w czasie naszej wycieczki kościół był zamknięty. Z tego powodu z wnętrza kościoła mamy tylko nieliczne zdjęcia, które udało zrobić się przez kraty :

czwartek, 3 września 2015

SZTOLNIE W WALIMIU

Nasz urlop to nie tylko chodzenie po górach. Odwiedziliśmy również wiele ciekawych miejsc, bo Dolny Śląsk jest ich pełen. Są to tereny poniemieckie, a więc pełne tajemnic i historii. W czasie naszego pobytu w Górach Sowich mieszkaliśmy w miejscowości Rzeczka. Tuż obok w sąsiednim Walimiu znajdują się pohitlerowskie sztolnie, które należą do projektu "Riese". W czasie II wojny światowej rozpoczęto w tym rejonie prace górnicze i budowlane na niespotykaną dotąd skalę. W skład tego projektu wchodziło siedem kompleksów - "Rzeczka" (w Walimiu), "Jugowice", "Włodarz", "Osówka", "Soboń", "Sokolec-Gontowa" i " Książ". Siłę roboczą stanowili zagraniczni robotnicy przymusowi, którzy pracowali w strasznych warunkach i bardzo często umierali z powodu wycieńczenia i głodu. W zboczach gór drążono sztolnie i komory typowymi metodami górniczymi- wiercono otwory w skałach i rozsadzano je materiałami wybuchowymi. Urobek wywożono na powierzchnię kolejkami wąskotorowymi, a gotowe komory wzmacniano obudowami żelbetonowymi. Wokół części podziemnych przygotowywano również budowle dla innych celów, m.in obozy, warsztaty,magazyny. Budowano także infrastruktury drogowe, kolejowe,wodociągowe, kanalizacyjne i telefoniczne. Fragmenty tych budowli są widoczne do dzisiaj. 

W pierwszym dniu naszego pobytu w tym rejonie udaliśmy się zwiedzić kompleks "Rzeczka".  Część podziemną wytyczono na planie zbliżonym do litery "E". Znajdują się tutaj 3 równoległe sztolnie oraz system łączących je pod kątem prostym wyrobisk komorowych, tzw hal. Długość wyrobisk wynosi ok. 500 m. Wewnątrz panuje stała temperatura ok. 5-7 stopni, warto więc mieć ze sobą coś ciepłego planując odwiedzenie tego miejsca. Można zwiedzić tutaj prawie wykończoną wartownie a w niej zobaczyć eksponaty i dokumenty związane ze wszystkimi kompleksami. 

Po więcej szczegółów zapraszam na stronę internetową kompleksu: http://www.sztolnie.pl/


Nasze zdjęcia ilustrujące to miejsce:


wtorek, 18 sierpnia 2015

WALIGÓRA

W dniu w którym zdobyliśmy Wielką Sowę wybraliśmy się również na Waligórę- najwyższy szczyt Gór Kamiennych. Swoją wyprawę rozpoczęliśmy ze schroniska Andrzejówka, pod które można podjechać samochodem. Według tabliczki czas dojścia na szczyt to tylko 15 minut ale nie wróżyło to wcale łatwej trasy. Podejście nie jest faktycznie długie, ale za to bardzo strome i  męczące. Wchodzenie utrudniały małe i co chwilę zsuwające się spod nóg kamienie. Sam szczyt znajduje się w środku lasu więc nie mieliśmy również co liczyć na piękne widoki. Zrobiliśmy tylko zdjęcie przy tabliczce i ruszyliśmy w drogę powrotną. Postanowiliśmy, że zejdziemy innym szlakiem i sprawdzimy czy jest łatwiejszy. Okazało się,że faktycznie był dużo prostszy.  Przy schodzeniu najpierw kierowaliśmy się szlakiem żółtym na Zamek Radosno, a później pojawiały się już tabliczki na Andrzejówkę. Trasa była bardzo przyjemna oraz mieliśmy szansę na ładne widoczki :) Na koniec zjedliśmy pyszny obiad w schronisku i posiedzieliśmy trochę przed budynkiem.  Był to trochę męczący dzień,ale za to przyjemnie spędzony. Zapraszam do obejrzenia zdjęć :



Nasz cel- widok z okolic schroniska.


poniedziałek, 3 sierpnia 2015

PIERWSZY SZCZYT W SUDETACH - WIELKA SOWA

Przyszedł w końcu czas na pierwszy nasz wyjazd w Sudety. Odwiedziliśmy wiele wspaniałych miejsc, o których więcej już niedługo :)



 Pierwszym górskim rejonem jaki odwiedziliśmy były Góry Sowie. Skąd w ogóle taka nazwa? Otóż według legendy pewien kmieć miał 7 córek. Był on strasznym tyranem. Gdy  córki dorosły zaczęły się buntować. Któregoś dnia wędrowny kupiec dał im magiczną chustę, która mogła przemienić każdego, kto ją posiadał w zwierze. Ostrzegł jednak, że trzecia przemiana jest już nieodwracalna.  Dziewczęta postanowiły uciec z domu. Ojciec, gdy to spostrzegł bardzo się rozzłościł i poprosił wiedźmę o gałązkę bukową, która pozwała zmieniać wygląd. Wyruszył w pogoń. Dziewczyny dostrzegły go z jednego ze szczytów, szybko pomachały chustą i zmieniły się w szybkie zające. Kmieć bez zastanowienia przemienił się wówczas w jastrzębia. Widząc nad sobą cień ogromnego ptaka szybko przemieniły się w piękne łanie. Równie szybko ojciec przemienił się znowu, tym razem w wilka i rzucił się w pogoń. Siostry pamiętały, że zmieniając postać kolejny raz pozostaną już takie na zawsze. Ale nie miały wyjścia. Stały się sowami i odleciały, szukając schronienia w lesie. Mężczyzna wrócił do domu i wtedy zdał sobie sprawę co uczynił. Wieczorami dziewczyny- sowy przylatywały w okolice rodzinnej chaty, a góry niosły ich smutne pohukiwania. Ludzie zaczęli nazywać te góry Sowimi i tak już pozostało do dziś. 

To tyle legenda. :) A teraz czas na piękna rzeczywistość. Drugiego dnia urlopu wybraliśmy się na wycieczkę na Wielką Sowę, najwyższy szczyt Gór Sowich, a więc jednocześnie kolejny do Korony Gór Polski. 

Punktem startowym była Przełęcz Sokola w miejscowości Rzeczka. Całość wyjścia pod górę trwała ok. godziny. Po drodze mijaliśmy dwa schroniska - "Orzeł" oraz "Sowa". Na szczycie znajduje się wieża widokowa. Wstęp na nią jest płatny. Warto jednak zapłacić i delektować się wspaniałymi widokami - o ile oczywiście dopisze pogoda :) My mieliśmy wyśmienitą. :) 



Pierwsze widoki ukazały się już w okolicy pierwszego schroniska:


niedziela, 5 lipca 2015

KRAKOWSKA LINIA MUZEALNA

Od kilku lat krakowskie MPK w wakacje uruchamia tzw. linię muzealną, czyli wypuszcza na kursy wycofane już z eksploatacji tramwaje i autobusy. W ubiegłą niedzielę (28.06) postanowiliśmy więc przejechać się specjalnie na ten dzień utworzoną linią 140 na której kursował m.in Jelcz 021, czyli tzw. przegubowy ogórek:




niedziela, 21 czerwca 2015

KLASZTOR OO. KAMEDUŁÓW

Dziś coś z cyklu weekend w domu wcale nie musi być nudny :) Chciałabym Wam opowiedzieć o miejscu, które znajduje się w Krakowie- o klasztorze oo. Kamedułów. 


Kameduli są zakonem monastycznych pustelników, którzy żyją według własnej surowej reguły opartej na regule św. Benedykta. Istotą jej jest odrzucenie wszystkiego co przeszkadza w zbliżeniu do Boga.  Dzień w klasztorze zaczyna się już o godzinie 3:30. Centrum życia każdego mnicha stanowi domek-pustelnia lub pojedyncza cela klasztorna. Wspólnie spotykają się jedynie podczas mszy św. , modlitw i kilka razy do roku podczas spożywania wspólnych posiłków.  Budowa obecnego klasztoru zaczęła się w roku 1603. Obecnie Kameduli posiadają na całym świecie tylko 9 klasztorów, w których przebywa około 60 mnichów, z czego 20 to Polacy. W Polsce znajduje się jeszcze tylko jeden taki klasztor  w Bieniszewie, jednak jest o wiele skromniejszy od tego krakowskiego. 


Zespół klasztorny otoczony jest kilkuhektarowym lasem, wzbogaconym przez wiszące ogrody, alejki i miejsca do kontemplacji. Cały teren jest ogrodzony wielokilometrowym kamiennym murem, aby zapewnić mnichom ścisłą klauzurę. Do klasztorów kamedulskich wstęp codziennie mają tylko mężczyźni. Kobiety mogą wejść na teren tylko w 12 ściśle określonych dni w roku: w niedziele i poniedziałek wielkanocny, 3 maja w święto Matki Bożej Królowej Polski, w pierwszy i drugi dzień Zesłania Ducha Świętego, w niedzielę po 19 czerwca, w drugą i czwartą niedziele lipca, w pierwszą niedzielę sierpnia oraz 15 sierpnia, 8 września a także w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia.


Korzystając z okazji, że dzisiaj wypadła pierwsza niedziela po 19 czerwca postanowiliśmy wspólnie wybrać się i zobaczyć jak wygląda teren klasztoru.   A oto kilka zdjęć z wizyty w tym miejscu:




W stronę wejścia na teren klasztoru.


poniedziałek, 15 czerwca 2015

LIPTOWSKI MIKUŁASZ

Liptowski Mikułasz ( słow. Liptovský Mikuláš ) to miasto położone w północnej Słowacji, w sercu regionu Liptów. Otoczone jest ogromnymi pasmami górskimi Tatr Niskich i Zachodnich oraz Gór Choczańskich. Odwiedziliśmy to miejsce na chwilkę 11 czerwca tego roku. W czasie spaceru udało nam się zobaczyć m.in Kościół św. Mikołaja, który dominuje w centrum Liptowskiego Mikułasza. Jest to najstarszy zabytek oraz największy wczesnogotycki budynek miasta:



RUŻOMBERK

Rużomberk( słow. Ružomberok) to miasto położone w środkowej Słowacji, w kraju żylińskim, w historycznym regionie Liptów. Miejsce to odwiedziliśmy po raz pierwszy wspólnie 11 czerwca tego roku. Pogoda w czasie wyjazdu dopisała. Było bardzo ciepło ( może aż za bardzo ) i słonecznie. A oto co udało nam się zobaczyć podczas naszej wycieczki :

Sąd Rejonowy i Prokuratura Rejonowa- dzieło znanego czeskiego architekta B.Bendelmayera. Dawniej znajdowała się tu siedziba Sądu Żupy, a potem Sądu Wojewódzkiego, co świadczy o dużym znaczeniu miasta w przeszłośći.


niedziela, 14 czerwca 2015

CZERWONY KLASZTOR

Czerwony Klasztor (Červený Kláštor ) to miejscowość położona tuż przy granicy z Polską, przedzielona rzeką Dunajec z naszą wsią Sromowce Niżne.  Znana jest przede wszystkim z dawnego klasztoru kartuzów i kamedułów. Zwiedzaliśmy to miejsce kilka lat temu:



W tle widok na Trzy Korony.


ŽILINA

Žilina jest to miasto położone w północnej Słowacji. Odwiedziliśmy to miejsce dwukrotnie w czasie naszych wyjazdów w Beskid Żywiecki, a ostatni raz w ubiegłym roku. Jest tam bardzo ładnie, dlatego jeśli będziecie w tym rejonie to polecamy zatrzymać się choć na chwilkę :) a można zobaczyć m.in to :







poniedziałek, 1 czerwca 2015

OPOLE

16 maja wybraliśmy się na krótką wycieczkę do Opola na odbywające się tam targi turystyczne. Podobnie jak z Wrocławia i tym razem przywieźliśmy ze sobą dużo materiałów, map i informatorów, które na pewno posłużą nam przy planowaniu kolejnych wyjazdów. 


Z racji targów tym razem zwiedzanie tego miasta ograniczyliśmy do minimum. Mamy jednak nadzieję nadrobić to w najbliższym czasie. Obowiązkowym punktem prawie każdej naszej wycieczki jest odwiedzenie dworca kolejowego i tak oczywiście było i tym razem Udało nam się zobaczyć kilka pociągów, w tym Pendolino:


sobota, 23 maja 2015

WROCŁAW NIGDY SIĘ NIE ZNUDZI :)

I znów zawitaliśmy do Wrocławia :) To bezwzględnie jedno z naszych ulubionych miast. Tym razem również pojechaliśmy Polskim Busem, a podróż w dwie strony wyniosła nas w sumie tylko 50 zł.  Podczas tego wyjazdu postawiliśmy zdecydowanie na zwiedzanie. Odwiedziliśmy m.in Sky Tower, Ogród Japoński, Kolejkowo oraz spacerowaliśmy po Ostrowie Tumskim. 

Dzień rozpoczęliśmy  o 4 nad ranem, ponieważ o 6:40  wyjeżdżaliśmy z Krakowa, by po 10 być już na miejscu. Zaczęliśmy od spaceru z dworca do Sky Tower- najwyższego budynku w Polsce. Ma on wysokość 212 m i 50 pięter. Na górze znajduje się przepiękny punkt widokowy nie tylko na całe miasto, ale także okolice. Widać stamtąd również Masyw Ślęży oraz Karkonosze. Na punkt widokowy wjeżdża się windą w określonych godzinach, a opłata za bilet normalny wynosi 10 zł w tygodniu oraz 14 zł w weekend. A oto zdjęcia przedstawiające widoki z tego niezwykłego miejsca:







niedziela, 10 maja 2015

BOCZNICA KOLEJOWA KRAKÓW BIEŻANÓW

Pociągi to kolejna nasza pasja. Odwiedzając różne miejsca staramy się również dotrzeć do tych związanych z koleją. Na szczęście nie zawsze trzeba daleko jechać :) Tuż przy stacji Kraków Bieżanów znajduje się bowiem bocznica kolejowa na której podziwiać można czekające do naprawy lub nie używane już lokomotywy i składy. Dla miłośników kolei to naprawdę wielka gratka zobaczyć tyle pociągów naraz :) A oto nasze zdjęcia z ostatniej wyprawy w to miejsce w marcu tego roku :) 




ŻYWIEC

Dzisiaj chciałabym zabrać Was na wycieczkę do Żywca.  :)


Żywiec jest położony w Kotlinie Żywieckiej, w województwie śląskim.  W rejon ten przyjeżdżamy praktycznie w każde wakacje, więc miejsce to  udało nam się już w jakimś stopniu zwiedzić. :)


Miasto słynie z produkcji piwa, które produkowane jest tu od średniowiecza. Browar, który jest jednym z z pierwszych i najbardziej znanych w kraju powstał tutaj w 1856 roku. 150 lat później powstało tutaj Muzeum Browaru Żywiec, które odwiedziliśmy w czasie naszej podróży poślubnej w maju 2012 roku. :)

Muzeum zwiedza się z przewodnikiem i należy dokonać wcześniejszej rezerwacji dany dzień i godzinę. Po zakończeniu zwiedzania każdy otrzymują pamiątkową szklankę do piwa.


Po szczegóły zapraszamy tutaj http://www.muzeumbrowaru.pl/strona-glowna.html

A oto kilka zdjęć, które przedstawiają wnętrza muzeum:


poniedziałek, 2 marca 2015

MIĘDZYNARODOWE TARGI TURYSTYCZNE WE WROCŁAWIU

28 lutego wybraliśmy się na wycieczkę do Wrocławia. Zdecydowaliśmy się na ten wyjazd głównie ze względu odbywających się tam w weekend targów turystycznych, które są gratką dla wszystkich lubiących poznawać nowe miejsca. Wyjazd prawie do ostatniej chwili stał pod znakiem zapytania, choć bilety na autobus Polskiego Busa kupiliśmy już tydzień wcześniej, bo ceny były bardzo kuszące. Za przejazd  w dwie strony zapłaciliśmy tylko 60 zł. Tego  dnia wstaliśmy bardzo wcześnie bo już po 4, by zdążyć na autobus o 6.40. Po 10 byliśmy już na miejscu i udaliśmy się w kierunku Hali Stulecia.  W targach brało udział ponad 200 wystawców, którzy oferowali bardzo dużo darmowych materiałów reklamujących ich region. Oczywiście skorzystaliśmy z tego. Zebraliśmy bardzo dużo różnych map, przewodników i baz noclegowych, które bez wątpienia będą nam służyć przez długi czas przy planowaniu i odbywaniu wycieczek w różne regiony Polski. Po uporządkowaniu w domu wszystkich materiałów nasze "zdobycze" wyglądają tak :



Mapy 

czwartek, 19 lutego 2015

BIELSKO- BIAŁA

Dzisiaj zapraszam Was do małego spaceru po Bielsku- Białej,miasta położonego w województwie śląskim, u stóp Beskidu Małego i Beskidu Śląskiego. 


Nie zwiedziliśmy jeszcze dokładnie całego miasta - wszystko przed nami :) A oto co zobaczyliśmy w czasie wycieczki tutaj :)


Na początek Katedra Św. Mikołaja. Jest to jeden z największych kościołów w mieście. Katedra powstała w XV wieku, jednak obecny wygląd uzyskała dopiero po 1912 roku. 



środa, 11 lutego 2015

DO MILÓWKI WRÓĆ......

"Do Milówki wróć" śpiewał kiedyś zespół Golec uOrkiestra. W czasie naszych podróży bardzo często wracamy do tej niewielkiej miejscowości położonej w Beskidzie Żywieckim, niedaleko Żywca.  


Chciałabym Wam dziś opowiedzieć o Leśnym Grodzie, który odwiedziliśmy w Milówce w 2012 roku. Jest to bardzo niezwykłe miejsce, gdzie można zobaczyć rzeźby nawiązujące do słowiańskich wierzeń ,ogród chiński, liczne odmiany roślin oraz zwierzęta.  Zapraszam do obejrzenie zdjęć z naszej wycieczki. Mam nadzieję,że zachęcimy kogoś do zobaczenia tego miejsca ! :)